Na własnej skórze pokazaliśmy w weekend, że zimą i w okolicach Poznania można pływać kajakami. Co więcej, przy tak wysokich stanach rzek nawet trzeba, bo kolejna taka okazja może nie zdarzyć się zbyt prędko! Plan był na Flintę, niestety z okazji różnych niespodzianek była to XXI Flinta pt. bez Flinty. Kanał Kończak pokazał nam na co go stać.
Plan na Flintę 2024 był szczegółowy i dokładny. Zimowe pływanie kajakami tym różni się od letnich, że wymaga dużo więcej przygotowań. Pisaliśmy Wam już o tym, co i jak przygotować na zimowe pływanie, by z jednej strony było ono przyjemne ale z drugiej i to tej ważniejszej- bezpieczne. A jak w kilku słowach wygląda podsumowanie?
24 osoby na wodzie w sobotę i 19 płynących w niedzielę. Spadła na Was pewna niespodzianka (z naszej strony), ale były też niespodzianki od Was. Aura nas rozpieszczała, dzięki czeku 4 wywrotki w niedzielę nikogo nie zniechęciły do dalszego pływania (w sobotę nie było żadnej). Zgodnie z tradycją, według której każdego roku śpimy w innym miejscu Kowal znów się wysilił (21wszy raz) tym razem na cały weekend zamieszkaliśmy w Leśnym Zakątku w Nowołoskońcu. Były też niespodzianki mniej przyjemne czyli historie kluczykowe. Na szczęście wszystkie problemy udało się rozwiązać.
Poniżej możecie zobaczyć, jak się w pełnej krasie prezentowaliśmy. Zgodnie z niepisaną tradycją zdjęć z zajęć wieczornych Wam zbyt dużo nie pokażemy, bo co się dzieje na spływach powinno na nich zostawać. Kto był wie, jak skoczyć do galerii z wszystkimi zdjęciami. Kto jeszcze nie wie niech się odezwie- przekażę odpowiedniego linka.
W imieniu komandora Kowala i swoim DZIĘKUJEMY, że z nami byliście! Do zobaczenia za rok. Iwona
Edit1: Zgodnie z życzeniem Komandora Kowala udostępniam plik statystyk flintowych. Smacznego!